Planowanie na ogół kojarzy się z ograniczeniem wolności, czyli „krótką smyczką” i brakiem czasu na tak zwany „spontan”. Nic bardziej błędnego! Mówiąc o efektywnym zarządzaniu czasem nie zapominaj o tym, że realizując zaplanowane zadania, warto nauczyć się także czasem z czegoś zrezygnować. W planowaniu nie chodzi o to, aby robić jak najwięcej, ale żeby robić właściwie wybrane rzeczy w określonym czasie i zrobić je tak, aby mieć z tego satysfakcję. Jeżeli dasz sobie zgodę na rezygnację z pewnych spraw, to ze spokojem zrealizujesz to, co wybrałeś.
Dobre zorganizowanie swojego czasu pozwala również zaplanować … spontan! Ludzie stwierdzają niekiedy, że nie chcą planować na przykład swoich wakacji, bo lubią być spontaniczni. W efekcie albo nigdzie nie odpoczywają, albo wyjeżdżają w miejsca przypadkowe, które ich nie satysfakcjonują. Wniosek: na spontaniczność trzeba mieć zaplanowany czas!
Przykładowo: chcę podczas weekendu wyjechać na wycieczkę rowerową. Gdzie? To nieistotne, trasę mogę wymyślić nawet po drodze, ale czasu na to przeznaczonego nie wymyślę. Czas trzeba zaplanować, aby móc zrobić sobie wolne. Podobnie z pójściem do kina, na jogę, na spacer – daj sobie szansę na realizację i zblokuj w ten weekend parę godzin w swoim kalendarzu. DO IT NOW!
A jeśli stwierdzisz, że nie masz czasu na to czasu, to może warto zastanowić się nad tym, gdzie się on podziewa? Może warto się temu dokładniej przyjrzeć i podjąć działanie w kierunku reorganizacji kalendarza? Będzie Ci łatwiej wybrać te rzeczy, które naprawdę chcesz zrobić, a także dostrzec możliwość zaplanowania sobie czasu tylko dla siebie.
Wiemy, jak to zrobić :).
Życzę miłego, spontanicznego weekendu!