Z jednej strony na samą myśl o urlopie czujesz się wspaniale i odliczasz dni w kalendarzu, a z drugiej – mając w głowie – ile masz jeszcze do zrobienia, jeżą ci się włosy na głowie… Brzmi znajomo?
Nie pozwól, aby nadmiar pracy zabrał ci całą energię i radość z zaplanowanego urlopu!
Co zrobić, żeby bez dodatkowego stresu przygotować się i innych na twoją nieobecność?
- Nie staraj się zrobić wszystkiego przed wyjazdem. To tylko generuje dodatkowe napięcie i powoduje, że siedzisz w pracy do nocy. A przecież już wszyscy wiemy, że wszystkiego i tak nie da się zrobić.
- Podziel trwające projekty na etapy i każdy etap wpisz w kalendarz z podziałem na zadania „przed urlopem” i „po urlopie”.
- Włącz autorespondera z dokładną informacją: kiedy cię nie ma, w jakich sprawach jesteś zastępowany i kto cię w czym zastępuje. Nie pisz, że odpowiesz na wiadomości po powrocie, bo przecież to tylko wygeneruje dodatkową pracę (twoją). Poinformuj i poproś o powtórne przesłanie wiadomości, jeśli temat będzie jeszcze aktualny po twoim powrocie.
- Uzgodnij z osobami zastępującymi Cię podczas twojej nieobecności ich zakres zadań i deleguj niezbędne uprawnienia.
- Poinformuj klientów zewnętrznych (najlepiej kilka dni przed wyjazdem umieść w stopce maila tekst: „Planowany termin urlopu od… do…”), że cię nie będzie i ustal z nimi kolejne kroki działań. W sytuacji, kiedy sprawy muszą się „dziać” – poinformuj klientów, kto Cię zastępuje (analogicznie do informacji w autoresponderze)
- Zaplanuj nie myśleć o pracy, kiedy cię w niej nie będzie. To podstawa efektywności – kiedy jesteś w pracy – myśl o pracy, kiedy jesteś poza nią – nie myśl o niej.
- I oczywiście pamiętaj, żeby dobrze sPEPować, znaczy – spakować walizkę ?
Do zobaczenia po wakacjach!